.

.

czwartek, 23 lipca 2015

Przepraszam :x

Przepraszam was wszystkich!
Wiem że długo mnie nie było, więcej niż obiecałam.
Jak w ogóle jeszcze tu ktoś jest chciałam coś ogłosić..
Z przykrością ogłaszam że blog zostaje zawieszony na czas nieokreślony.
Może być to miesiąc, dwa miesiące a nawet pół roku. Nie wiem.
Wakacje mam zapełnione do ostatniego dnia, brak mi czasu.
Nawet teraz piszę z pośpiechu. Jednak nie chodzi tylko o wakacje.
Teraz będę w 2 klasie gimnazjum, więcej lekcji, sprawdzianów..
Brak mi też ostatnio pomysłów, weny, jak mam chęci i próbuje nie wychodzi.
Teraz pewnie nasuwa się pytanie co z komentowaniem waszych blogów.
Zatem  będę czytać i komentować tylko moje ulubione, i przepraszam jak będzie krótki.
Albo jak się trochę spóźnie z komentarzami, przepraszam!

ALE POWRÓCĘ, ZAGLĄDAJCIE RAZ W TYGODNIU PROSZĘ!
NIE USUWAM BLOGA TYLKO ZAWIESZAM!

wtorek, 7 lipca 2015

Information!

Przez najbliższy tydzień lub dwa, raczej nie będzie rozdziałów. Albo rzadko, jeszcze zobaczę. Postaram się czytać i komentować wasze blogi w miarę mojej możliwości! Przepraszam :c
Czemu? Brak czasu, jutro jadę na jakieś 5 dni do cioci która mieszka 2 godziny drogi z poznania gdzie mieszkam. A po za tym, mało weny na te opowiadanie. Boję się że będę musiała je przerwać i wymyślić nowe. Ale na razie trzymam te, jeden rozdział postaram się dodać jak będę u cioci, w miarę możliwości. Nataly, udział w twoim konkursie na pewno wezmę! Posiedzę dzisiaj dłużej i zrobię pracę.

Pozdrawiam i życzę udanych wakacji! :- )

niedziela, 5 lipca 2015

Soy Luna ~ Co się o niej mówi?

Cześć, dzisiaj coś innego. Nie OS, Nie rozdział czy notka. Jak sama nazwa posta wskazuje temat Soy Luna. Pewnie słyszeliście tę nazwę, a nawet jak nie to zapraszam do  dalszej części posta. Jakby ktoś nie  wiedział to Soy Luna znaczy"Jestem Luna" chodź niektórzy uważają że znaczy to "Jestem księżyc" Zebrałam informacje na ten temat który mnie męczy już od jakiegoś czasu żeby się z wami podzielić oraz poznać wasze opinie.

1 stycznia, 2015 roku oficjalnie zaprezentowano na Twitterze  Disney chanel nowy serial "Soy Luna" Oraz jego logo, i parę zdjęć. Czy ma on zastąpić naszą ukochaną telenowele "Violettę" ?

Jest dużo podobieństw których łączy Violette i Soy Lune ( Jestem Luna) Papugują nasz najulubieńszy serial? Chcą go skopiować? Na internecie można spotkać wiele przeciwieństw tego.

Między innymi:

~ Logo, jest napisane w chmurce tak jak było z Violettą.















~ Ona ma podobną a nawet taką samą bluzkę co Vils!!! Przesadzają...Co za zwyczaj denerwuje V-Lovers.



~ Jest podobna co Violetta w pierwszym sezonie..



~ A oni mają zastąpić Leóette lub inną parę z Violetty? Podobne pozy..;c



Dam wam parę zdjęć sami pojmiecie:




Tu są sprzeciwy o których mówiłam..


Ona jest podobna!




Możliwe że już w 2015 roku będzie lecieć.
Więcej informacji już w krotce, co o niej myślicie?

Rozdział 7 ~ "Po prostu mnie przytul"



** Violetta **

Wszystko działo się tak szybko, nie wiedziałam jak zareagować, co zrobić, powiedzieć. Zajrzałam mu w oczy i wiedziałam że mogę mu zaufać. Jest ze mną szczery za co jestem mu wdzięczna. Zastanawiam się czy to nie jest sen, za piękne by było prawdziwe? Stawiam że tak, realne czy nierealne. Teraz nie chcę o tym myśleć czy zastanawiać się co będzie albo co wyniknie z tej znajomości. Jestem w raju na ziemi, jak w bajce zapewne czar niedługo pryśnie. Jednak trzeba cieszyć się chwilą. Wiem to na pewno że kocham Leóna, do nikogo nie czułam tego co do niego. To coś wyjątkowego, widzę po nim że odczuwa to samo. Jest za idealny, kochany, wspierający, utalentowany i przystojny. Aż dziwne że chce być akurat ze mną, może mieć każdą. Ale czy od tej minuty będzie uważał mnie za "swoją dziewczynę"

-Uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją dziewczyną? - Spytał. Nie musiałam się zastanawiać, w tej chwili wiem czego chcę.  A chcę być z Leónem, od teraz moim chłopakiem.
-Oczywiście że tak. - Uśmiechnęłam się szeroko.
-Mogę coś zrobić dla mojej księżniczki? - Te słowo trafiło do mojego serca zmiękczając je. Zawsze chciałam być traktowana przez chłopaka jak księżniczka i jak widać marzenia się spełniają.
-Możesz mnie po prostu przytulić? - Odpowiedziałam twierdząco pytaniem na pytanie z nadzieją że się zgodzi.
-Z chęcią. - Potwierdził a ja niemal od razu rzuciłam mu się na szyje. Gdy w końcu się od siebie oderwaliśmy Leóś splótł nasze ręce i pokierował na spacer po parku. Chciała bym by ta romantyczna chwila trwała wiecznie. Co mnie zaskoczyło zaczęliśmy śpiewać "Abrazame y veras" Po skończonej piosence stanęliśmy a Verdas okręcał mnie do o koła co było jednocześnie śmieszne i miłe uczucie. Resztę dnia spędziłam w miłej atmosferze z moim chłopakiem!

** Francesca **

Właśnie szłam do studia gdy moim oczom ukazał się Diego, chciałam do niego podejść ale wyprzedziła mnie jakaś inna dziewczyna która zaczęła się z nim całować. Nie mogłam uwierzyć własnym oczom że Diego odwzajemnił pocałunek jakieś wysztafirowanej rudej dziewczyny! Zdradził mnie po tych wszystkich pięknych chwilach które jeszcze parę godzin temu przeżywaliśmy. Tyle obietnic, pocałunek...Wszystko na nic! Bawił się mną, moimi uczuciami. Stałam jak wryta a moje oczy zrobiły się szklane, parę łez zdążyło się wydostać na zewnątrz robiąc z mojej maskary ciemną plamę na twarzy. Ale teraz nie mam dla kogo być ładna, nawet mnie nie zauważył. Poczułam jak ktoś kuje moje serce tysiącami małych igiełek. Nie mogłam się ruszyć..

-------------------------------------------------------------------------------------

Jest zdążyłam dzień przed czasem z rozdziałem! Krótki mimo iż miałam dużo czasu, ale nie spotykałam się ze znajomymi a jak wracałam to byłam padnięta. Nie chciało mi się pisać. Ale nie jest aż taki zły chyba? Ocenę pozostawię wam. Leónetta razem<33 Biedna Fran :C  Co myślicie? Nie zapomnijcie komentować, proszę. Wszystko wyjaśni się w rozdziale 8. 

Next = 5 Komentarzy

Pozdrawiam Sandra<33

LBA #3

Trzecie LBA, tego się nie spodziewałam. Dziękuję Li Jula z bloga - http://mystoryaboutmesf.blogspot.com/ za nominowanie mnie. :- )

Pytania i odpowiedzi: 

1 Jak masz na imię?
- Sandra 
2. W jakim mieszkasz województwie?
- Wielkopolskie
3. Gdzie chciałabyś w przyszłości mieszkać?
- W Hiszpanii! 
4. Piosenka, która przywołuje miłe wspomnienia
- Piosenki z Violetty, miłe chwile jak ją oglądałam.
5. Gdybyś miała szanse porozmawiać z sobą z przyszłości, jakie pytania byś zadała?
- Nie wiem, może takie "Nie żałujesz żadnej decyzji" 
6. Ulubione zajęcie w wolnym czasie
- Basen, znajomi, rower, pisanie bloga, oglądanie telewizora, rolki, denerwowanie starszego brata. 
7. Uprawiasz jakieś sporty.
- Siatkówka. 
8. Wolisz wakacje czy Ferie
- Wakacje bo są cieplejsze i dłuższe!
9. W jakim jesteś dzisiaj humorze
- Dobrym.
10. Ulubiona potrawa?
- Pizza, frytki, lody!

Dziękuję za nominację! 

Ja nominuję:

- http://wspanialahistoriadiecesca.blogspot.com/ 
- http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/

Dwa blogi bo wszystkich już nominowałam w poprzednich!

Moje pytania:

1. Jak masz na imię?
2. Wolisz lato czy zima?
3. Wolisz psy czy koty?
4. Ulubiona para w byłym serialu "Violetta"?
5. Opisz w trzech zdaniach co myślisz o Soy Luna, która będzia zamiast Violki. 
6. Podoba ci się swój blog, samoocena. 
7. Lubisz moje bloga? Jak nie to co w nim byś poprawiła. 
8. Ile masz aktywnych blogów?
9. Co daje ci pomysły na opowiadana?
10. Ile masz lat? 
11. Twoje ulubione przysłowie lub krótki wiersz?
12. Lubisz truskawki? 

Rozdział jutro!
Pozdrawia was Sandra!

sobota, 4 lipca 2015

LBA #2

Cześć, to mój drugi post dzisiaj. I druga nominacja dzisiaj, i na tym blogu. Moje zdziwienie, ale też szczęście. Bardzo dziękuję Dolor która nominowała mnie z bloga -  http://de-nada-sirve-el-odio.blogspot.com/

Pytania do mnie/ Moje odpowiedzi: 

1. Jedziesz na VL? Jeśli tak - Kraków czy Warszawa?
Nie jadę :C
2. Co skłoniło cię do założenia bloga?

Miłość do Violetty i pisania.
3. Chciałabyś w przyszłości wydać książkę?

Tak, ale nie wiem czy dała bym radę ją napisać.
4. Co lubisz robić w wolnych chwilach?

Dużo tego, jak jest ciepło to pływać w basenie. A normalnie to spotykać się ze znajomymi z przyjaciółką. Grać w siatkówkę, pisać rozdziały. Jeździć na rolkach, chodzić do kina. Słuchać muzyki. No to opisałam to w małym stopniu. 
5. Wyobrażasz sobie życie bez internetu?

Raczej nie. Nie umiała bym teraz żyć bez mojego ukochanego bloga oraz nie czytać waszych opowiadań.
6. Wolisz banany czy jabłka?

Jabłka, bananów nie lubię.
7. Będziesz oglądać "Soy Luna"?

Tak, parę odcinków a jak mi się spodoba to kto wie!
8. Masz rodzeństwo? Starsze? Młodsze?

Mam, brata ma 18 lat. Straszy.
9. Co myślisz o internetowej przyjaźni?

Sama nie wiem, nie ma to zbytnio sensu.
10. Opisz siebie w trzech słowach?

Z poczuciem humoru, towarzyska, troszku zwariowana! 
11. Ile blogów czytasz?

Eeem, nie chce mi się liczyć ale dużo. Może tak z..14? Chyba!

To wszystko jeszcze raz dziękuje ci Dolor.

Teraz nominuję mało osób:

1. - doroslezycievioliileona.blogspot.com - Nataly kochana, tak po raz drugi cię nominuję!
2. - http://leonetta-co-by-bylo-gdyby.blogspot.com/

Pytania do was:

1. Wolisz pizze czy frytki?
2. Wolisz wakacje nad morzem czy w góry?
3. Ile razy zostałaś nominowana na danym blogu do LBA?
4. Jaką piosenkę z Violetty najbardziej lubisz?
5. Czemu piszesz bloga o serialu "Violetta" a nie o innym?
6. Masz młodszą kuzynkę albo siostrę? Jak tak to ile ma lat? Działa ci czasem na nerwy?
7. Za co najbardziej kochasz i cenisz sobie swojego bloga?
8. Na ochłodzenie w upalne dni wolisz zjeść lody truskawkowe czy czekoladowe?
9. W jakim województwie mieszkasz?
10. Co najbardziej w sobie cenisz? Chodzi mi o charakter.

No nie które pytania nie są zbytnio przemyślane ale nie mam czasu jestem umuwiona z koleżanką więc bay! Pozdrawiam cię serdecznie Dolor<3

LBA #1

Cześć! Nie mam rozdziału bo przebywam cały czas na dworze. Prawdopodobnie będzie w poniedziałek. A teraz..Zostałam nominowana do LBA przez Lilly xD z bloga - http://yo-quiero-besarte-ti-i-wanna-kiss-you.blogspot.com/  Pierwszy raz, jak ja się cieszę. Weszłam na bloga i tu takie zaskoczenie, nie wiem czym sobie na to zasłużyłam ale bardzoo ci dziękuję.

Oto pytania:

1. Ile masz blogów?
- Mam dwa blogi. Ten i jeden niedawno założony.
2. Jaką emotką wyraziłabyś twój teraźniejszy nastrój?

-Szczęśliwą, uśmiechniętą z buziaczkiem!
3. Ile masz lat?

-Cii tajemnica..Mam 14 lat.
4. Jak masz na imię?

-Mam na imię Sandra. Każdy chyba się domyśla? heeh <3
5. Które to twoje LBA?

-Pierwsze dlatego tak się cieszę!!!
6. Czy pisanie na bloggerze sprawi ci przyjemność?
-Tak i to ogromną. Tym bardziej jak widzę że ktoś lubi to czytać. A po za tym to dla mnie takie uspokojenie jak pokłócę się z przyjaciółką w realu..
7. Jaki blog zaobserwowałaś pierwszy?

-Yyy, nie pamiętam. Chyba ten - http://violettasezon4.blogspot.com/ ( Od niego zaczęło się moje blogowanie) 
8. Czytasz moje blogi? Jak tak, to co o nich sądzisz? Jak nie, to dlaczego (taka chamskość)?

-Czytam od niedawna na razie jeden z blogów i jeszcze nie miałam czasu skomentować ale na pewno zacznę. Twój blog mi się bardzo podoba. Piszesz tak..Nie wiem jak to określić ale rozdziały wciągają!
9. Czy znasz jakąś bloggerkę w 'realu'?

-Niestety nie, chodź bym chciała ale no życie..

Ja nominuję blogi:

1. - http://leonivioletta.blogspot.com/
2. - http://violettasezon4.blogspot.com/
3. - http://jortini-forever.blogspot.com/
4. - http://amore-leonetta.blogspot.com/
5. - http://fedemila-my-live.blogspot.com/

Pytania dla was misiaki:** 

1. Jak masz na imię?
2. Jaki film najbardziej lubisz? 
3. Co inspiruję cię do pisania OS'ów i rozdziałów, ( Ogólnie bloga) ?
4. Ile masz lat? 
5. Jaki sport najbardziej lubisz? 
6. Jedziesz gdzieś w te wakacje? Jak tak to gdzie i czy się cieszysz z wyjazdu? 
7. Czytasz moje blogi, albo jeden blog? Jak tak to co o nim/ nich sądzisz? Jak nie to czemu?
8. Czy masz jakieś zwierzątko w domu? Jak tak to jakie, podaj też imię? 
9. Twój kolor oczu w realu?
10. Jaki blog najbardziej kochasz czytać?

No to wszystko, wiem że dużo tych pytań no ale jakoś tak wyszło<33 
Do zobaczenia w następnym rozdziale!!

P.S Jeszcze raz dziękuję ci za nominację:*

Pozdrawiam Sandra<3333


czwartek, 2 lipca 2015

Notka informacyjna//Przeczytaj

Uwaga, rozdziały będą pojawiać się dopiero od następnego tygodnia. Mam brak czasu, powrócę w poniedziałek z rozdziałem :- )

Pozdrawiam i życzę udanych, dalszych wakacji!! <33


niedziela, 28 czerwca 2015

Rozdział 6 ~ "Kocham cię"




Przeczytaj notkę pod rozdziałem!

** León **

Miałem Castillo w swoich ramionach, było to spełnienie moich marzeń. Nie obchodzi mnie to  że moja koszula jest cała mokra i ma plamy od jej makijażu. Po chwili Violetta się ode mnie odsunęła. Popatrzyłem w jej zaczerwienione od płaczu oczy. Widać było że przejęła się tym SMS'em, nawet nie wie od kogo. Nie dziwię jej się sam jestem wkurzony. Ktoś sobie z nią pogrywa, bawi się jej uczuciami. Nie pozwolę na takie traktowanie Vils. Muszę jej pomóc odgadnąć kto to oraz po co to robi. Cieszę się bo będę miał pretekst do spędzania czasu z Violettą.  Ale to nie dlatego, chcę jej         
pomóc i dorwać tego podrywacza! Czuję że jesteśmy coraz bliżej siebie. Kocham ją, jej delikatne dłonie. Nie pomyślał bym że na tym cholernym świecie jest taka delikatna osóbka.
-León, przepraszam.. - Wyszeptała a po jej policzkach znowu zaczęły spływać łzy. 
-Violu ty mnie nie masz za co przepraszać. - Powiedziałem pewnie. - To ja cię powinienem przepraszać - Dodałem. 
-Nie prawda. Robiłam ci awanturę, źle cię oceniłam. A ty..Dałeś mi wszystko czego teraz potrzebowałam. 
-Chodź idziemy. - Powiedziałem wstając. 
-Gdzie? - Spytała zdziwiona. 
-Zobaczysz. 
Pociągnąłem ją za sobą. Trochę się opierała ale w końcu odpuściła i j wygrałem. Muszę jej wyznać  co czuję. Ale nie wiem czy odważę się na tak odważny krok. 
                                           

** Violetta **

Nie wiem po co León zabrał mnie tu. Jednak byłam ciekawa i dałam się zaprowadzić. Zabrał mnie nad jeziorko. Małe ale bardzo przytulne. Nagle się zatrzymaliśmy. Byłam oszołomiona tym miejscem, przypadło mi do gustu. Po raz pierwszy poczułam że tak naprawdę León jest dużo bliższy mnie i mojemu sercu niż na początku myślałam. Uśmiechnęłam się szeroko. Wszystko dzieje się tak szybko. Chwycił mnie za rękę po czym zrobił mały krok w moją stronę by się przybliżyć. 
Co on chce zrobić? 
Po co mnie tu zabrał? 
Czemu chwycił mnie za rękę?
Czemu go kocham?
Pełno pytań w mojej głowie, a za nim zdążyłam odpowiedzieć na pierwsze. Powiedział prosto z mostu. Coś co bardzo chciałam teraz usłyszeć.
-Violu, kocham cię. - Popatrzyłam na niego.
-Kocham cię - Powiedziałam.
Nasze usta złączyły się w pocałunku, jego dotyk sprawiał mi przyjemność. Przy nim czułam się beztrosko, przyjemnie..

** Francesca **

Po randce, Diego odprowadził mnie pod same drzwi mojego domu. Zachował się jak prawdziwy dżentelmen. Nie wiem czy nasz związek przetrwa ale w końcu, kto nie ryzykuje ten nie ma! Poszłam do łazienki i zdjęłam z siebie ubrania. Ustawiłam wodę na letnią po czym weszłam pod prysznic. Nasmarowałam ciało czekoladowym mydłem po chwili spłukałam pianę. Włosy umyłam szamponem o zapachu mięty który tak bardzo lubiłam. Pewnie dlatego że Diego zawsze tak pachnie. Umyłam zęby, wytarłam się ręcznikiem oraz ubrałam w piżamę. Włosy wysuszyłam oraz przeczesałam. Pięknie lśniły. Usłyszałam znajomy dźwięk mojego telefonu. Pewnym krokiem podeszłam do szafki gdzie leżał i odczytałam wiadomość.

Nadawca: Diego
Odbiorca: Fran
~ Dobranoc skarbie:**

Zachichotałam. Chcę mu jak najszybciej odpisać. Bardzo go kocham! Nie wyobrażam sobie jak by to było dalej bez niego.

Nadawca: Fran.
Odbiorca: Diego
~ Dobranoc :- )

--------------------------------------------------------------------------------------------

Pierwsza sprawa i najważniejsza!
Założyłam drugiego bloga też o Leónetcie.
Już jest prolog więc zapraszam!! Liczę na was:*
Wiem że nie mam dużo talentu do pisania
jak inni i że nie ogarniam jednego bloga a
co dopiero dwa ale naszła mnie wena i
założyłam. Mam nadzieje że sobie poradzę.
Niektórzy mają więcej niż dwa! Za co
ich podziwiam. Daje wam link!

http://love-story-forever-leonetta.blogspot.com/

Druga sprawa.
Nie robię konkursu bo tylko jedna osoba
się wypowiedziała za co jej dziękuję ale
pewnie reszta by nie wzięła więc trudno -,-

I trzecia.
Pod ostatnim rozdziałem tylko 5 komentarzy.
Najmniej ze wszystkich. A przecież nie piszę
sama dla siebie, chociaż w pewnym stopniu
też dla siebie po lubię pisać. No ale ok.
Dlatego też rozdział jest teraz a nie wczoraj.
Myślałam że może jeszcze ktoś, no ale nie.
I też pisałam i robiłam drugiego bloga i wiecie.
A, rozdział nawet nie taki zły? Przynajmniej dla mnie.

Next rozdział = 6 Komentarzy!

Pozdrawiam Sandra<33

środa, 24 czerwca 2015

Rozdział 5 ~ "Na miłość nic nie poradzisz"



** Francesca **

Było jak ze snu, całowałam się z Diego. Od dawna wiedziałam że go kocham, niestety byłam zbyt nieśmiała po prostu bałam się wyznać mu moje uczucia. Starałam zachowywać pozory naszej przyjaźni. Ale teraz nie wiem co mam o tym myśleć. Pocałował mnie więc kocha? Z jego miny nie mogę wyczytać nic, zupełnie nic jakby zasłaniała go jakaś pustka, osłona. Między nami nadal panuję głucha cisza Która robi się nieznośna. Ja mam zacząć rozmowę? Ale jak, przecież to on mnie pocałował. Na miłość Nic nie poradzę, nie mam wpływu na to w kim Się zakochuję. Gdybym miała był by to właśnie  Diego. Inni nie widzą jego zalet, dostrzegają tylko Wady. Ja widzę Oba. Czuję jak dreszcz przebiega po całym moim ciele, gdy tylko o nim pomyślę w brzuchu mam motyle. Jak bym miała trzynaście lat. Muszę przejąć inicjatywę bo on to się nigdy pierwszy nie odezwie!

-Diego Ja .. - Wyszeptałam, starałam Się nie nie rozpłakać.
-Fran, Ja muszę ci coś powiedzieć. - Mówił cicho i delikatnie. Jak nie on.
-Co? -. Spytałam bez emocji. Nastawię się na wszystko.
-Kocham Cie. - Szepnął mi do ucha.
-Naprawdę? - Spytałam z nadzieją w głosie.
-Tak, ale ty pewnie nic do mnie nie czujesz.. - Spuścił głowę i skrzywił usta które ułożyły się w jedną kreskę. Chciało mi się krzyczeć ze Szczęścia Diego mnie kocha!! - Ja Już Dawno Się w Tobie podkochiwałam.
-Będziemy Razem? - Diego uniósł jedną brew. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
-Tak! - Wykrzyknęłam po czym rzuciłam się mu na szyje. Jakby kamień spadł mi z Serca. Dobrze że wyznaliśmy sobie co czujemy. Podejrzewam że spędzę z nim resztę tego pięknego dnia. 


** Violetta **

Byłam przerażona, kto mógł wysłać mi Takiego SMS'a. Może to pomyłka. Co mam teraz zrobić? Zapomnieć, albo pokazać komuś..Po chwili usłyszałam Jak ktoś wchodzi do Pokoju. Obróciłam się za siebie moim oczom ukazał się León. Jest taki przystojny..Ale co on tu robi, zjawił się w najbardziej nieodpowiednim momencie. A po za tym mój makijaż jest cały rozmazany. Pewnie wyglądam okropnie. Spytał czy może wejść gestem ręki pokazałam żeby usiadł koło mnie. Tak jak chciałam szatyn uczynił to. Zmierzył mnie wzrokiem, wiedziałam co to oznacza. Usłyszałam jego głos który działał na mnie bardzo kojąco. 

-Violu, Co Się Stalo? - Spytaj zaniepokojony. 
-Nic. - Mówiłam jednocześnie próbując się uspokoić. 
-Przecież widzę. Możesz mi zaufać. - Popatrzył na mnie jakby chciał bym mu zaufała. 
-Dobrze.. - Podałam mu mój telefon ukazując tego obrzydliwego SMS'a.
-Kto to wysłał? - Widać było że się przejął, ciesze się że mu powiedziałam. Obdarzył mnie dużym wsparciem.
-Nie wiem..- León złapał mnie za ręce a potem przyciągnął do siebie i mocno przytulił. Od razu poczułam się lepiej.  Mam wyrzuty sumienia że tak źle o nim myślałam. Jest kimś zupełnie inny, lepszy. Kochany i taki troskliwy. Kocham go, szkoda że nie mogę mu tego powiedzieć..Rozpłakałam się w jego ramionach to mi pomagało.

----------------------------------------------------------------------------------------

Moi najdrożsi! 
To już 5 rozdział! Ja się osobiście cieszę.
Krótki wiem, nie popisałam się długością. 
Jednak jest nawet dużo jak na mnie Diego i Fran:**
Mniej niż Leónetty! Miał być dłuższy jednak coś
się we mnie dzisiaj zblokowało i nie mogłam więcej
napisać. A chciałam teraz opublikować więc..

Jest też jedna sprawa, chcę a właściwie to myślę
czy zrobić jakiś konkurs na blogu. A dokładniej 
to na One Short'y. Chcielibyście? Jak tak to piszcie
w komentarzach, będę czekać. Tematem były by 
wakacje. A czemu taka tematyka a nie inna to już
się pewnie domyślacie. :- )

Dziękuje za komentarze pod rozdziałem. Wbiła
odpowiednia ilość ich. A ja...taki krótki rozdział.
Jeszcze raz przepraszam! No ale naprawdę chciałam
dopisać więcej ale jakoś nie mogłam.. : - ( 

Next rozdział = 8 Komentarzy:**

Pozdrawiam Sandra<33

poniedziałek, 22 czerwca 2015

Rozdział 4 ~ "Truskawkowe usta"


Fran y Diego

** Diego **

Kciukiem gładziłem ją po policzku. Jej skóra była ciepła, przyjemna w dotyku. Taka miękka. Przełknąłem ślinę po czym delikatnie musnąłem truskawkowe wargi czarnowłosej. Oczywiście odwzajemniła mój pocałunek. Po wszystkim wziąłem głęboki wdech. Patrzyłem na Fran która stała zaskoczona całym zajściem. Przegryzała swoje usta. Chyba oboje nie mieliśmy odwagi zacząć rozmowę która mogła być dla nas obydwojga nie komfortowa i nie przyjemna. Nawet jakbym chciał nie wiedziałem co powiedzieć. Czemu ja w ogóle ją pocałowałem, mogłem się powstrzymać. Tyle godzin z nią przegadałem, tyle wspólnych występów, zaśpiewanych piosenek. I nigdy nic do niej nie czułem, oprócz  przyjaźni. I tak nagle poczułem że ją kocham. Jak ja mam jej to powiedzieć? 

** León **

Nie mogę przestać myśleć o Vils, ona jest taka piękna i urocza. Chciałbym ją przytulić, wpić się w jej usta, ale to tylko moje głębokie marzenia które raczej się nie spełnią. Nawet nie umiałem dobrze zacząć znajomości z nią. Jednak mam nadzieje że jest chociaż cień szansy na to by dała mi drugą szansę. Czuję że po naszej ostatniej rozmowie da się skusić. Cały czas mam przed oczyma jej widok. Roześmiana Castillo która pokazuje swoje śnieżnobiałe ząbki. Pofalowane blond włosy które wraz z wiatrem unosiły się we wszystkie trony. I jej idealnie czysty głosik. Tak bardzo chciałbym do niej teraz iść do niej, zadzwonić albo chociaż wysłać jednego SMS'a. Ale niedawno się z nią widziałem więc pomyślała by że mam jakąś chorą obsesje. Fakt miała by rację, bo od kiedy ją zobaczyłem mam obsesję ale na jej punkcie. Byle by ta nasza sprzeczka poszła w jej nie pamięć. Miłość od pierwszego wejrzenia, dotąd nie wierzyłem w takie rzeczy i podobne do tego jak kiedyś to określałem "Beznadziejne wymysły bez pokrycia w rzeczywistości" Ale ona zupełnie zmieniła moje spojrzenie na świat. Przewróciła moje dotychczasowe życia do góry nogami i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy. Kocham Violę, ale ona mnie nie. Wiem co o mnie myśli. Że jetem podrywaczem i chce się zabawić jej uczuciami, lecz się myli. Byłem taki ale już nie jestem. Nigdy nie doświadczyłem tak przyjemnego uczucia jakim jest miłość do drugiej osoby. Teraz nikogo bym nie skrzywdził, żadnej dziewczyny. Tym bardziej jej, gdyby tylko mi zaufała oraz pokochała było by mi prościej. Prościej się zmienić. Byłbym z nią szczery.. Z moich rozmyśleń wyrywa mnie głos moje przyjaciela, Federico który zadaje mi jak mam wrażenie po raz trzeci te samo pytanie i znowu nie dostaje na nie odpowiedzi. Ale to nie moja wina, nadal myślę nad sobą. A tak szczerze to nad nią.

-Verdas, odpowiesz mi czy nie?! - Powiedział zirytowany moim zachowaniem. Ale powinien wczuć się w moją sytuacje i mnie zrozumieć. Sam ma dziewczynę którą kocha. Nie chce mi pewnie pomóc.
No cóż..Sam sobie dam radę.
-Już nic! Idę do Violetty. - Powiedziałem krótko i stanowczo. Chciałem zrobić to bez emocji, ale za bardzo jestem dzisiaj zakręcony.

** Violetta **

Naprawdę nie wiem kto mógł do mnie napisać. Mama i tata zazwyczaj do mnie dzwonią. A przyjaciele przychodzą do mnie do domu albo po prostu też dzwonią. Dawno nie dostałam żadnego SMS'a. To bardzo dziwne, jak teraz tak myślę to może jakaś reklama. Ech..Co ja histeryzuję bez żadnego powodu. Przecież nie mam żadnych wrogów a pisanie to normalna sprawa. Castillo uspokój się. Przecież sprawa z Leónem nie może tak mną kierować. Nawet nie wiem czemu cały czas myślę i przejmuję się tym całym podrywaczem. On nic dla mnie nie znaczy. Zupełnie nic, co ja się chcę okłamywać czy chcę oszukać innych. Przyznaję poczułam coś wyjątkowego do przystojnego bruneta. Lecz wątpię czy cokolwiek może z tego wyjść, on i ja to dwie zupełne inne osoby. Pewnie by się mną pobawił a potem rzucił. Na samą myśl o tym moje oczy się zeszkliły. Słyszałam skrzypienie schodów. Nie chcę żeby ktoś zobaczył mnie w tym stanie. Wzięłam chusteczkę i delikatnie otarłam łzy. W ostatniej chwili zobaczyłam moją mamę która weszła do mnie do pokoju. Spytała czy wszystko w porządku i odeszła. Pierwszy raz skłamałam no cóż nie będę zawracać głowy mojej rodzicielce takimi głupotami jak sprawy sercowe. Prawie bym zapomniała, o czym ja myślę..Mój SMS. Sięgam po szafkę nocną gdzie leży moja komórka. Włączam ją i naciskam aby zobaczyć kto i co do mnie wysłano. Numer nieznany, trochę zdziwiona zaczynam czytać.

Nadawca: Nieznany
Odbiorca: Violetta Castillo
~ Cześć ślicznotko. 
Już dawno cię obserwuję, bardzo mi się podobasz.
Niedługo cię dostane. Możesz nie wierzyć ale sama
się przekonasz. Odezwę się wkrótce, do zobaczenia:*
Całuję, ktoś kogo znasz..

-------------------------------------------------------------------------------------------

Hejka kochani:*
Jest już rozdział 3, chodź był o jeden komentarz 

mniej pod ostatnim. Ale Okej, rozumiem brak czasu 
i w ogóle. Dlatego jest już ten o to rozdział. Ale
szczerze to nie wiem jest jakiś taki..Nie wiem ale
coś mi w nim nie pasuję. Dobra, wy to już oceńcie. 

Pewnie zastanawiacie się kto napisał do Vilu. 
A więc dowiedzie się w next'ach. Jak na razie
to wiem to tylko ja. Tak więc spokojnie, wszystko
w swoim czasie! 

Był też pocałunek Diego i Fran. Dosyć krótki 
fragment z nimi za co przepraszam. Następny
będzie o wiele dłuższy. Przynajmniej takie mam
plany chodź zawsze coś się może zmienić. 
Co z tego wyniknie..? To też wiem tylko ja! 

A po za tym to niedługo wakacje! Co mnie bardzo
cieszy. Jak chyba każdego. 1 dzień lata a u mnie 
deszcz. Masakra..Szkoda. Mam nadzieje że się
poprawi bo jak będzie zakończenie roku to 
potem jadę nad morze i chce mieć słoneczko i 
ciepełko...Koniec zrzędzenia :- )

Next rozdział = 7 Komentarzy...:*

Pozdrawiam Was moi kochani, Sandra<333

sobota, 20 czerwca 2015

Rozdział 3 ~ "Pozory mylą"

Diecesca

** Federico **

 Nie mogę uwierzyć w to co słyszę. León chyba sobie ze mnie żartuje! On naprawdę pokochał jakąś  dziewczynę. I to Castillo. Myślałem że nigdy ta chwila nie nastąpi. A jednak pozory mylą.  Blondynka faktycznie jest bardzo ładna i delikatna ale nigdy nie skojarzyłem jej z ideałem Verdasa.  No cóż jak się zakochał to muszę mu jakoś pomóc. Jest podrywaczem, każdy to wie dlatego może  być ciężko. Vilu traktuje związki poważnie. On teraz buja w obłokach a na mnie spada trud  pomocny mu. Najważniejsze jest to aby Lu niczego się nie dowiedziała ani podejrzewała bo się  wygada a to León powinien z nią porozmawiać. Tym szybciej to zrobi tym lepiej. Nie chcę i nie  będę się w to wtrącał. Jedyne co mogę dla niego zrobić to coś mu poradzić ale sam nie wiem co.  Każdy z nas po wymianie zdań ucichnął. A Verdas zamyślał się. Postanowiłem pierwszy przerwać  ciszę. Widzę że mu jest trudno i nie wie jak ma się zachować w stosunku do Violetty. Nie był nigdy  w takiej sytuacji dla niego to była zawsze zabawa a teraz jak coś spieprzy to już koniec.

- Jak mam ci pomóc przyjacielu? - Spytałem go z niepewnością. Mogę się nad tym zastanawiać ale uważam że lepiej się zapytać. Nie mam całego dnia a jak zaraz nie przyjdę do Ludmi to sam nie będę miał dziewczyny..

** Diego **

Idąc korytarzem studia  usłyszałem jakiś piękny głos. Kojarzyłem go. Udałem się w jego stronę, Doprowadził mnie do jednej z sal muzycznych. Wychyliłem głowę i zajrzałem tam. Śpiewała  Franczeska. Była taka piękna. Jej ciemne, czarne włosy opadały na chude ramiona. Aż chciałem ją przytulić. Ale  nie mogę, to moja przyjaciółka znam ją od tak dawna. W tym momencie poczułem coś do niej, coś czego nigdy nie czułem. Chciałem wejść tam i zacząć śpiewać razem z nią ale niestety zabrakło mi tchu. Jednym słowem zamurowało mnie. Po chwili Comello zobaczyła mnie.  Miała piękny, ciepły uśmiech którego kierowała do mnie. Bez zastanowienia odwzajemniłem go. Popatrzyła na mnie i jak co dzień przywitała słowem "Cześć Diego" Po czym zaproponowała mi abyśmy poćwiczyli nową piosenkę. Przytaknąłem, wziąłem gitarę i zacząłem grać. Fran śpiewać. Jest jeszcze lepsza gdy nuci słowa piosenki. Kiedy skończyliśmy zacząłem się do niej zbliżać. Chwyciłem jej podbródek i podniosłem do góry. Musiała na mnie mimowolnie patrzeć. Spojrzałem jej głęboko w duże czarne oczy..

** Violetta **

Weszłam do domu. Krzyknęłam aby powiadomić rodziców iż już wróciłam. Nikt nie odpowiadał. No cóż pewnie wyszli do sklepu. Pobiegłam na górę do swojego pokoju po czym wzięłam do ręki małe lustereczko i poprawiłam kreskę eyelinerem. Położyłam się na łóżku nie wiedząc co dalej zrobić. Miałam mętlik w głowie. Nadal myślę o Leónie. Czemu mu tak zależy żeby mieć ze mną dobre relacje. Brak mu przyjaciółek czy dziewczyny? Chwila, Violetta przecież to podrywacz. Żadnej nie traktuje poważnie a szczególnie ciebie Castillo. Mówiła mi moja intuicja ale serce..Serce zupełnie inaczej mi grało. Ludzie się zmieniają i on też może. Jest coś co nas łączy. Mówił że kocha śpiewać i tańczyć oraz że uczy się w jednej z prestiżowych szkół "One Beat" Co prawda ja się nie uczę w studiu, chodź bym bardzo chciała. Ale jednak to robię. Verdasa można polubić. Co mi szkodzi próbować się z nim zaprzyjaźnić. Chwila! Dostałam SMS'a. Od kogo..Może od mamy albo taty. León? Nie to nie może być on dopiero co się z nim widziałam..
-----------------------------------------------------------------------------------------

Cześć i czołem! Rozdział 3 już za nami. 
Co mnie cieszy to nawet mi się podoba.
 Ciekawe czy wam też:* 

Bardzo też się ucieszyłam z komentarzy
 pod One Short'em. Były naprawdę motywujące. 

A co do rozdziału to..Jest też fragment z
 Diecescą. Wiem że lubicie tą parę, ja też 
chodź i tak kocham najbardziej Leónette.
 Dobrze więc komentujcie kochani<33

Next Rozdział = 7 Komentarzy 

Pozdrawiam Sandra<33

czwartek, 18 czerwca 2015

One Short ~ "Miłość pomimo śmierci"



Szare ściany sali i dwa okna. Właśnie w takim miejscu musiał przebywać. Już minęły cztery miesiące a on nie czuł poprawy ale nie cierpiał chodź wiedział że nie przeżyje kolejnych tygodni. Była przy nim jego żona którą kochał całym sercem. Ona jednak nie przyjmowała do siebie że jej ukochany zaraz umrze. Byli jak jedność, planowali swoją wspólną przyszłość, dzieci. Jednak ktoś rozplanował inaczej. Ogień i woda, dwa inne żywioły a jednak się przyciągają. Jeżeli można pogodzić się ze śmiercią to właśnie on się pogodził. Jeżeli można było by wybrać jak się zakończy życie, to umrzeć przy kimś kogo się naprawdę kocha wydaje się dobrą śmiercią. Przynajmniej uważał tak León Verdas. Spokojnie przyjmował każde pogarszające się z codzienną rutyną wyniki badań. Jego ciało takie blade, chude, kruche..A jednak był wytrwały. Walczył, nie poddawał się chorobie chociaż wiedział że nie ma to sensu. Tak właśnie, walczył dla niej. Morze wspomnień, szczęśliwych wspomnień przychodziła z każdą godziną, minutą, sekundą..To pozwoliło mu trwać jak najdłużej. Nagle Violetta, osoba którą najbardziej kochał wbiegła do jego sali. Pojedyńcze łzy kręciły się w jej oku chcą wydostać się na zewnątrz. Ledwo je powstrzymywała. Była postanowienia że nie chcę okazywać smutku przy nim. Usiadła na krześle przy jego łóżku, spał. Pocałowała go w policzek przy czym szepnęła ,,Kocham cię, nie zostawiaj mnie. Proszę, walcz.'' Usłyszał to. Gładziła go po ręce i czuwała przy nim czekając aż się obudzi. W końcu otworzył swoje szmaragdowe oczy. Uśmiechnął się delikatnie w jej stronę, odwzajemniła to chociaż ciężko jej było wyrazić jakikolwiek wyraz szczęścia. Zrobiła to dla niego. Dwa dni później, czuł się coraz gorzej. Wiedział że to koniec. Nie bał się o siebie, bał się o nią. Połączyła ich prawdziwa, szczera miłość. Ale miała się skończyć. Czemu..? To pytanie ich dręczyło. Na wieść od lekarza Violetta wpadła do jego sali. Nadal nie wierzyła że go straci i nie będzie mogła pocałować, przytulić, pocieszyć. Po prostu być przy nim. Widząc że León chcę jej coś powiedzieć schyliła się do niego. A on wyszeptał jej wszystko co czuł..

~ Umieram, żyj dalej, bądź szczęśliwa z kimś innym. Będę czuwał przy tobie z nieba, będę w twoim sercu. Nie chcę abyś była smutna, no już uśmiechnij się. Nigdy cię nie zapomnę a gdy będziesz mnie potrzebować spójrz w niebo, w gwiazdy. Ta najbardziej święcąca w twoją stronę to będę ja. Wtedy ci pomogę i wysłucham w magiczny sposób. W taki magiczny jak nasza miłość. Pamiętaj dwa słowa. Violu, kochałem cię, kocham, i zawsze będę kochać. - Ja ciebie też Leóś kocham, nigdy nie zapomnę... ~~ Mówiła ze łzami w oczach. Pocałowała go delikatnie w usta. W imię ich miłości. Po chwili aparatura kontrolująca jego serce zwolniła. Ona zaczęła krzyczeć, do sali wbiegli lekarze i ją wyprosili. Reanimacja trwała 2 godziny. Niestety León Verdas umarł. Zrezygnowani lekarze i pielęgniarki poinformowali ją o tym. Współczuli, ale co jej to da? Nie przywróci mu życia, zdrowia. Ona chcę teraz cofnąć czas ale się nie da. Załamana kobieta chciała popełnić samobójstwo ale w ostatnim momencie przypomniała sobie jego ostatnie słowa. Tak, przeszła ciężko i poważną depresje jednak wyszła z tego. Codziennie chodzi na jego grób przynosząc takie same kwiaty jakie on kupował jej za życia. Zapala znicze..Siedzi tam po dwie godziny, wspominając wszystkie tylko szczęśliwe chwile. Nie jest i nie będzie tak jak kiedyś. Lecz ona żyje jak najlepiej potrafi, dla niego. Już nigdy nie znajdzie miłości. Chłopaka, narzeczonego, męża. Nie będzie mieć dzieci, domu. Teraz tylko czeka aż dołączy do niego i już na wieki będą razem. Nic, nigdy im już nie przeszkodzi..Patrzy w niebo, od jego śmierci co noc pojawia się gwiazda która świeci do niej. Tak jak mówił. Ona wie że to on ją obserwuję. Czuję jego obecność..zawsze mu powtarza ,,Kocham cię, León.'' Jej gwiazda..

------------------------------------------------------------------------------------------

Przybywam do was z One Short'em. Nie jest szczęśliwy ale jakoś tak mnie wzięło. Dosyć krótki jedno częściowy no ale jest. Proszę o komentarze chcę wiedzieć jaka jest wasza opinia do tego OS'a. To mój drugi i chcę wiedzieć czy jest chociaż cień szansy że wam się spodobał..^.^ Korzystając z okazji chcę podziekować wam wszystkim za ponad 3 tysiące wyświetleń na blogu w tak krótkim czasie:** Po protu dwa słowa Kocham Was <33 Dziękuje że jesteście, że czytacie, i komentujecie. Wspieracie i motywujecie. Nawet się zrymowało..Dzięki wam tak dużo się nauczyłam. I pewnie dużo od was nauczę. I 9 komentarzy pod ostatnim rozdziałem (drugim) Achh..Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy! To do następnego rozdziału misiaki! Pa, pa, pa:**

Pozdrawiam Sandra<33

środa, 17 czerwca 2015

Rozdział 2 ~ "Nieporozumienie"

Leónetta

-------------------------------------------------------------------------------------------

** Violetta **

Nagle się ocknęłam. D-u-p-e-k. Mogę mu to przeliterować. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Czego ja się spodziewałam? Mogę mieć pretensje sama do siebie..Jestem zbyt naiwna i łatwowierna. Mogłam posłuchać Lu, ostrzegała mnie przed nim. Żałuję że zgodziłam się na ten spacer..Dopiero go poznałam a on już?! 

V: Nie, tylko o to ci chodziło? Jesteś taki jak wszyscy. - Podniosłam głos. Nasza miła rozmowa nawet nie wiem kiedy przerodziła się w kłótnie. Czułam narastającą złość. 
L: Mylisz się, to nie miało tak wyjść. - Próbował się tłumaczyć ale mu przerwałam. Nawet nie ma wytłumaczenia na to co się stało. To jakiś absurd. 
V: Jak tak chcesz się tłumaczyć to lepiej sobie odpuść. - Powiedziałam z wyrzutem przy czym zacisnęłam usta w jedną linię. Z jego strony otrzymałam tylko ciszę. 
Odeszłam zostawiając go samego na plaży. Czy on to planował. Czy naprawdę tylko o to mu chodziło. Nie chciałam mieć racji. Chcę się mylić. Czyżby był taki jak inni. Miałam nadzieje że się  mylę, że poznam go lepiej i okażę się ,,normalny''. Dobrze że w czas się otrzeźwiłam, dzięki Bogu do niczego nie doszło. Co on sobie wyobraża. Mam dość ich wszystkich. Doszłam na przystanek autobusowy, stałam tyłem aż ktoś złapał mnie za nadgarstek. Obróciłam się. León, co on jeszcze o de mnie chce..

V: Nie wyraziłam się dość jasno?! - Mówię zdenerwowana. Czy on nie może zrozumieć że przegiął.
L: Przepraszam, nie chciałem żeby to tak się potoczyło. - A co mnie to obchodzi. Mam mu powiedzieć że ,,Stało się i już'' - Bije się z myślami.
V: Nie wieże ci! - Warczę w jego stronę. Z pewnością to co mi mówi to tylko głupie i puste słowa.
L: Proszę, zacznijmy od nowa. - W jego głosie wyczuwam skruchę i troskę. Tylko czy jest to szczere, może to kolejne kłamstwo.
V: Zastanowię się. - Powiedziałam z pełną powagą. Wsiadam do autobusu. Przez szybę widzę tylko jak on się oddala. Jest taki smutny. Może naprawdę żałuje tego, coraz bardziej się przekonuje że źle go oceniłam.  Moje serce w ciągu sekundy się zmiękczyło. Przeprosił mnie, ma racje. Zaczniemy wszystko od nowa. Na mojej twarzy znów pojawia się wielki uśmiech.


** León **


Odjechała, a ja nie mogę nic zrobić. To nie do wytrzymania. Jak ją widzę wszystko staje się lepsze. Czuję że przy niej mogę być kimś innym, że mogę się zmienić. We mnie jest jakaś cząstka dobra która budzi się przy Violi. Właśnie to pozwoliło mi się do niej zbliżyć,  a potem coś silniejszego oddalić. Wszystko spieprzyłem. Blondynka jest wyjątkowa i będę o nią walczył. Nie jako jedna z wielu tylko dla zabawy. Ja chyba naprawdę czuję coś czego nie czułem do żadnej z dziewczyn. Czyżbym zakochał się w Castillo. Myślałem że to nigdy nie nastąpi, że to jakieś głupoty opowiadane przez ludzi zauroczonych sobą. Chyba nie chciałem się przyznać przed samym sobą że ją kocham. Ale jednak, nie mogę patrzeć jak cierpi, cierpi prze ze mnie. Verdas ogarnij się. Nawet nie wiem co teraz robić. Poradzić się Federica. Przyjacielowi zawsze gadałem o wszystkim. Tak wrócę na plażę. O ile się założę to teraz całuję się z Ludmiłą. Już po chwili stałem koło niego. Zaciągnąłem go z daleka od Lu. Był zaciekawiony, jak to Fede. Ale wątpię iż domyślał by się o co mi tak naprawdę może chodzić.

L: Zakochałem się w Castillo. - Wyznałem przyjacielowi. Byłem jak najbardziej poważny. Uśmiechnął się lekko nie dowierzając w to co słyszy.
F: Ty kogoś kochasz? Nie możliwe León Verdas się zakochał! - Prawie krzyczał. Uderzyłem go ramieniem żeby się zamknął. Cała plaża nie musi o tym wiedzieć. 
L: Tak, i to na poważnie. Ona jest taka piękna, delikatna, ma urocze iskierki w oczach. A jej włosy lśnią na słońcu.. - Mówiłem rozmarzony, jakbym zaraz miał odpłynąć do krainy morfeusza. 
F: Kim ty jesteś i co zrobiłeś z moim przyjacielem. Leónem Verdasem największym podrywaczem w galaktyce. - Dopytywał ze zdziwieniem. Ale nie, ze mną tak łatwo nie ma. Niech się potrudzi. I niech pokombinuję czego od niego oczekuję. Cały Pasquarelli, geniusz.

** Ludmiła **

-Gdzie jest Federico, miał iść z nim tylko na chwilę. Nawet nie wiem po co. León znowu go gdzieś pociągnął. Boję się że zrobi coś głupiego pod wpływem Verdasa. - Burczę do siebie pod nosem. Wszędzie chodzą razem, czuję jakbym im przeszkadzała. Po co mi chłopak jak i tak nie zwraca na mnie uwagi. Imponuje mu zachowanie przyjaciela?! Też chce poderwać każdą, ładną napotkaną na swojej drodze laskę, jak oni to mówią. Dobrze, Ludmiła. Spokojnie, odwdzięczę mu się tym samym. Będę go ignorować. Spojrzałam na leżak i wyrwałam się z myślenia. Posmarowałam się kremem i położyłam. Trochę się poopalam. Nagle zerwałam się i wstałam. Przypomniało mi się. Nie ma Violetty! Gdzie ona jest, była z Leónem na spacerze potem on wrócił..a Vilu. Co z nią? Czyżby wróciła sama do domu, pewnie tak ale czemu. Sięgnęłam po torebkę po czym wzięłam do ręki telefon. Wybrałam numer przyjaciółki. Nie odebrała ale po chwili dostałam od niej SMS'a. 

Nadawca: Viola Castillo 
Odbiorca: Ludmiła Ferro
Temat: Jestem w domu. 
Lu kochana jestem w domu ale nie mogę rozmawiać.
Wszystko jest w porządku więc nic się nie martw.
Spotkamy się jutro a ty baw się dobrze. Pa ;- )

------------------------------------------------------------------------------------------

Oddaje rozdział 2 w wasze ręce! 
Wiem, przepraszam że skazałam 
was na takie wypociny. Coś nie
 miałam pomysłu na tą dwójeczkę.

No to szybko się pojawił nie mal
po dwóch dniach. Szybko go napisałam.

Rozdziały nie będą takie długie jak 
w pierwszym opowiadaniu. Czemu? 
Nie wiem po prostu wolę dodawać 
szybciej i lepsze niż śpieszyć się z
 długimi i gorszymi. 

A więc nie będę tutaj się rozpisywać
 za dużo. Do następnego pa!

Next Rozdział = 7 Komentarzy 

Pozdrawiam Sandra<33

poniedziałek, 15 czerwca 2015

Rozdział 1 ~ "Krystaliczna woda"

Leónetta


*******************************************************************************************

** Violetta **

Idealny dzień by udać się na plaże i poopalać blade ciało. Stoję przed dość dużym lustrem oglądając moje zgrabne nogi. Wyglądam idealnie. Błękitna zwiewna sukienka i podwyższane buty robią swoje. Już nie mogę się doczekać wyjścia z Ferro. Za nużyć się w chłodnej wodzie, brakuje mi tego. Już po pół godzinie byłam na miejscu, od razu zobaczyłam jak Lu siedzi na moście przy czym nuży stopy w morzu. Zdjęłam buty, trudno było mi się w nich poruszać po ciepłym piasku. Rozłożyłam leżak po czym rozebrałam się, byłam tylko w stroju kąpielowym który nie zakrywał nawet 2/4 mnie. Podeszłam do blondynki, byłam tuż za nią. Aż chciało by się ją popchnąć, ale nie. Nie zrobię tego. Usiadłam koło niej. Woda była aż lśniąca od promyków słońca padających na nią. Krystalicznie czysta, przyjemnie ciepła. I ten zapach który można poczuć tylko w tym miejscu. Zapatrzyłam się w otchłań. Opierając się dwoma rękami o deski mostu. Głowę odchylając w stronę nieba, bezchmurnego. Nic więcej mi teraz nie potrzeba. Oczy zakrywały moje okulary przeciwsłoneczne. Jednak ktoś zburzył mój spokój. Jakiś chłopak wepchnął mnie do wody. Nie tylko mnie..Moją przyjaciółkę też. Federico! Wiedziałam że on będzie. Ach..Jak ja go nie znoszę. Wyszłam na plażę, wytarłam się ręcznikiem i nasmarowałam olejkiem. Razem z nimi szedł ktoś jeszcze, może to on mnie zepchnął. Jest przystojny...Ale co on sobie myśli że może mnie tak bezkarnie robić co chce! Znam takich jak on..Typowy podrywacz. Nie zasługuje nawet na cień mojej uprzejmości. Może się mylę, ale jakoś w to wątpię. W końcu wszyscy się do mnie zbliżyli. Wzięłam lu za rękę i pociągnęłam za sobą do barku. -Chcę mi się pić, Chodź. - Rzuciłam jedno zdanie. Nie chciałam żeby moje spojrzenie spotkało się z bruneta. Bałam się że mnie omami jak pewnie inne. Odeszłam zostawiając chłopaków samych.


** León **


Nowa dziewczyna do podrywu. Jest cudowna, idealne ciało. Piękny uśmiech i te białe ząbki. A do tego te jej czekoladowe oczy. Jeszcze nie widziałem kogoś takiego. Śliczny anielski głosik którego mógł bym słuchać godzinami. Jest tylko jeden problem - Nie lubi mnie chyba. Jej charakter sprawia że jeszcze bardziej chcę z nią ,,być'' Wpoić się w jej malinowe usta. Delikatna blondynka to zdecydowanie mój typ dziewczyny. Czuję że wypad na plaże jest jak najbardziej potrzebny.

-Federico, jak ona ma na imię? 
-Może sam jej się spytasz. - Poklepał mnie po ramieniu i odszedł. Nie chce mi pomóc to trudno. Sam sobie poradzę. Ruszyłem w stronę barku, miały tam iść więc może mi się poszczęści i będą tam. Już z daleka ją ujrzałem, piła sok z Lu. Miałem wrażenie jak oczy mi się świecą, i to na jej widok. Podeszłem do nich a one spojrzały na mnie jakby chciały spytać po co tu jestem. Znam te minki. Ale ja się nie dam spławić. 

L: León Verdas. -Przedstawiłem się.
V: Violetta Castillo. - Podała mi rękę na przywitanie. 
L: Może pójdziemy się przejść? 
V: Z chęcią. - Wziąłem ją za rękę po czym ruszyliśmy. 

Rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Przez 10 minut spaceru wiedziałem o niej wszystko. Z resztą ona o mnie też. Ma prześliczny szeroki uśmiech. Jej włosy falują w stronę wiatru. Zatrzymałem się spoglądając jej głęboko w oczy. Marzę o tym by ją pocałować. Zbliżam się do niej, dzieli nas mała odległość..

------------------------------------------------------------------------------------------

Część:* Pierwszy rozdział mamy za sobą, pisałam go 3 razy bo cały czas mi coś nie pasowało. I uznałam że ta wersja nie jest najgorsza. Mam nadzieje że wam też się spodoba..Dobra nie będę się rozpisywać bo mam zadanie do zrobienia. Pa! 

Pozdrawiam Sandra<33

Lekcja Hiszpańskiego #1 ~ Przywitania i Pożegnania



Przywitania - Introducciones ( Czytamy, introduksiones ) 

Buenos días! ~ Dzień dobry! - ( Czytamy, Błenos dijas )
Hola ~ Cześć - ( Czytamy, Ola - Bez literki ,,h'' )
Buenas noches ~ Dobry wieczór lub Dobranoc - ( Czytamy,  Błenas noczes )


Pożegnania - Despedidas ( Czytamy, desperidas )

Adiós ~ Do widzenia - ( Czytamy, Adijos)
Nos vemos ~ Do zobaczenia - ( Czytamy, nos wemos )
Hasta pronto ~ Do zobaczenia wkrótce - ( Czytamy, Asta pronto, bez literki ,,H'' )
Hasta mañana ~ Do zobaczenia jutro - ( Czytamy, Asta maniana )
¡Hola! ~ Cześć - ( Czytamy, Ola. )

Uwaga, ,,Hola'' używamy w pożegnaniach i w przywitaniach. W języku hiszpańskim nie czytamy ,,H'' Więc Hola ~ Cześć!, Czytamy: Ola. 


Przedstawienie się:

Mi nombre es ... ~ Mam na imię.. - ( Czytamy, Mi nombres )
Soy de .. ~ Pochodzę z.. - ( Czytamy, Soj de )
Tengo años ~ Mam...lat. - ( Czytamy, Tengo anios )
Mi color favorito es.. ~ Mój ulubiony kolor to... - ( Czytamy, Mi kolor faworito es )

Dam wam parę zdań jako przykład. 

~ Mi nombre es Sandra. Tengo años 14. Yo soy de Polonia. Mi color favorito es morado. 
~Czytamy: ( Mi nombre Sandra. Tengo 14 anios de Polonia. Mi kolor faworito is morado. )
~Mam na imię Sandra. Mam 14 lat. Pochodzę z Polski. Mój ulubiony kolor to fioletowy. 

------------------------------------------------------------------------------------------

No to pierwszą lekcje mamy, mam nadzieje że się wam przydała i spodobała. Starałam się. Niektóre części zaznaczyłam kolorem ponieważ moim zdaniem kolor wpada w oko i kojarzy się z danym wyrazem. Dzięki czemu łatwiej się go uczy i zapamiętuje. Jak kiedyś zamierzasz pojechać do Hiszpanii to radzę abyście najbardziej zwrócili uwagę na czytanie wyrazów. Bo was nie zrozumieją jednak ważna też jest nie tylko wypowiedź ale pisownia. Następna lekcja.. Jak ją napisze to będzie. Piszcie komentarz czy chcecie kolejne lekcje i jakie są wasze odczucia po tej:* To do zobaczenia Misiaki!

Pozdrawiam Sandra:**

niedziela, 14 czerwca 2015

New Historia ~ Prolog

Dwie różne osoby, dwa inne charaktery. Jednak jest coś co ich łączy, Muzyka..Śpiew..Taniec.. Pasja.. Talent..

~ Ona delikatna..
~ On silny..
~ Ona marzycielka..
~ On lubi pewne sytuacje..
~ Ona szczera..
~ On często kłamie..
~ Ona wieży w miłość od pierwszego wejrzenia..
~ On jest przekonania że prawdziwa miłość nie istnieje..
~ Ona uczy się jeździć konno..
~ On jeździ na motorze..
~ Ona uczy się śpiewać na własną rękę..
~ On uczy się w studiu ,,One Beat''..
~ Ona jest cicha..
~ On lubi, chcę być popularny..
~ Ona chce mieć chłopaka na całe życie..
~On jest podrywaczem i łamaczem serc..

Czy dwie zupełnie inne istoty mogą się porozumieć? Dwa zupełne przeciwieństwa. Dwa inne przekonania. Czy są w stanie zrozumieć siebie na wzajem, przyjąć takimi jakimi są. Czy uczucie które ich połączyło przetrwa, a może ich rozdzieli. Zmienią się pod wpływem ukochanej osoby? 


Bowiem połączyła ich jedna, najważniejsza rzecz:

Miłość i tęsknota.













----------------------------------------------------------------


No hejka! Opis bohaterów i prolog miał być tylko kiedy będzie 7 komentarzy ale widzę że więcej i tak nie będzie nie wiem dlaczego coraz mniej osób komentuje, pogorszyłam się z pisaniem? Nie wiem. Prolog jest ale jest też opis bohaterów pod tym postem. Dużo nam to nie mówi ale wszystko się okaże przy rozdziale pierwszym który będzie za jakieś parę dni. No to proszę komentujcie, komentujcie i komentujcie bo nie wiem co się dzieje..Rozumiem koniec roku szkolnego, poprawa ocen idt. Ale 5 minut się chyba zawsze znajdzie? A więc mam nadzieje że wam się podoba nowa historia..

Pozdrawiam Sandra<33

New Historia ~ Bohaterowie


Violetta Castillo, lat 17. Dziewczyna pełna pasji, talentu, muzyki, miłości i dobroci dla innych. Jest pięknom a zarazem delikatną nastolatką. 



León Verdas, lat 17. 



Ludmiła Ferro, lat 17.  



Marco, lat 16. 



Federico pasquarelli,  lat 17.



Camilla Torres, lat 18. 


Broadway, lat 18. 



Francesca Comello, lat 17. 


 

Diego, lat 17.  


Natalia, lat 17.



Maxi, lat 16.




German Castillo, lat 42.



Angie Castillo, lat 41.




sobota, 13 czerwca 2015

Epilog historii ~ Se enamoró de mi amigo ♥

Dzisiaj jestem szczęśliwa, jeszcze pół roku temu wszystko waliło mi się na głowę. A teraz jest inaczej. Camilla wyszła za mąż za Broadway'a, uroczystość była piękna i wzruszająca. A potem to już zabawa do białego ranka. Franczeska i Diego są razem, zasługują na szczęście. Ja jestem a ona może tym bardziej. Tyle przeszli w życiu uczuciowym. Lara, jak wydało się że ona wysłała mi te okropne zdjęcia i chciała odwrócić kota do góry ogonem nie miała już szans u Leóna. Wyprowadziła się do San Francisco. Patrze też na Ludmiłę. Widać już jej zaokrąglony brzuszek. Ktoś mógł by pomyśleć że przytyła. Ale nie ona nie tyje nigdy, obojętnie ile by zjadła. Jest w 4 miesiącu ciąży, płeć nie wiadoma ale Lu obiecała że zostanę matką chrzęsną. Bardzo się cieszę. Kocham dzieci..z resztą nie tylko je. Kocham też moich przyjaciół, Leóna..No i mimo wszystko rodzinę. Pogodziłam się z tatą. Leóś mi się zaręczył a ja przyjęłam oświadczyny. Ja będę druga z naszych znajomych. Nie wyobrażam sobie życia bez Verdasa. Lepsze zakończenie, nie mogło mi się trafić nawet w snach, marzeniach. A tym bardziej rzeczywistości.  Chodź nie! To nie koniec..To dopiero początek. Właśnie przyszedł po mnie mój narzeczony.

-Kochanie! - Krzyknęłam z radości.
-Cześć skarbie, mam dla ciebie niespodziankę. - Uśmiechnął się tajemniczo.
-Jaką?
-To niespodzianka zobaczył. - Droczył się ze mną, ale lubię to. Jego niewinność.
-Tak ja też mam.
-Jaką? - Spytał zaciekawiony Leóś.
-Niespodzianka. - Mimowolnie na mojej twarzy malował się uśmiech.

Poszłam z Leónem w piękne miejsce. Jezioro, koc, piknik. Śliczne drzewo. Usiedliśmy a on spojrzał głęboko w moje oczy. I wyjął jakąś kopertę i małe pudełko. Ciekawość mnie zjadała od środka. Chciałam udawać że nie obchodzi mnie co jest w środku, ale byłam kiepską aktorką ale Verdas zna mnie zbyt dobrze. Wie kiedy kłamie a kiedy mówię szczerze.

-Otwórz. - Dał mi kopertę. Po czym rzuciłam na niego wzrok a potem zajęłam się kopertą.
-Nie wierzę! Dwa bilety na lot. W Hawaje! Dziękuje. Jesteś najlepszy..
-Cieszę się że ci się podoba ale to nie wszystko. - Podał mi pudełko. W nim śliczny naszyjnik.
-A..León. Jaki on śliczny. - Nie mogłam się powstrzymać i przytuliłam go mocno.
-A ty miałaś dla mnie niespodziankę.
-Tak, przejdziemy się? - Zaproponowałam, stałam się trochę poważniejsza.
-Okej.

Poszliśmy kawałek w milczeniu a potem ja zaczęłam rozmowę..

-Chodzi o to że ja..Jestem w ciąży tak jak Ludmi.. - Czekałam na jego reakcję.
-Naprawdę?
-Tak.
-Będę tatą. To najlepsze co mogłaś mi powiedzieć Vilu.
-Cieszysz się. Naprawdę?
-No, oczywiście. Dziecko to wypełnienie każdej rodziny a gdy ma się je z tak wspaniałą kobietą jak ty..
-Kocham cię León.
-Kocham cię Violetta.

I tak będziemy żyć dalej. Nowy rozdział w moim życiu. Nowe zdarzenia. León i nasze dziecko. Będziemy żyć jak z bajki długo i szczęśliwie..Patrzę na szczęście Leóna i sama jestem szczęśliwa.
Zapieczętowaliśmy naszą historie pocałunkiem..Tradycyjnie!

Leónetta, Sewilla pocałunek.

---------------------------------------------------------------------------------------------

Mamy Epilog. 14 rozdziałów i już koniec. Wiem co teraz sobie o mnie myślicie. Ale nie mogę za to chcę inną historie. Jak już mówiłam też o Leónecie i trochę o innych parach. Bliższej mojemu sercu. Do zobaczenia w prologu. Już niedługo. A ta historia ma swój Happy End! Pisać komentarze..jak możecie :) Nie wiem jak wam ale mój gif mi się wyjątkowo podoba. Sewilla <33 I ostatnio co mnie bardzo zasmuciło pod rozdziałem 6 komentarzy, ostatnio było 14. A pod notką informacyjną 2. Więc jakbyście mogli to jak czytacie to proszę komentujcie :) Resztą osób dziękuje za to że skomentowali. I podjęłam decyzję o lekcjach hiszpańskiego:* Jak ktoś nie wie o co chodzi to znaczy że nie czytał notki informacyjnej i w tym momencie proszę o jej przeczytanie jest pod tym Epilogiem. To wszystko. Do zobaczenia :)

Przedstawienie postaci i prolog nowej historii = 7 Komentarzy pod Epilogiem i 3 pod notką informacyjną.

~  Sandra, pozdrawiam:*